Leon
Violetta nie żyje?! To wszystko moja wina. Jak mogłem do tego dopuścić? No pięknie Vardas! Ty jak zawsze zamartwiasz się zamiast działać! No, ale tak z drugiej strony to co ja mam zrobić? Przecież nie cofnę czasu i nie zmienię tego zdarzenia. Podsumowując mogę zrobić tylko jedno.
Francesca
Dziś jest wielki dzień. Proces uratowania Studio. Szkoda tylko że Violetty nie będzie z nami. Pomaga mi świadomość, że wypuszczą ją już dziś i że miała tylko lekki wstrząs mózgu i kilka siniaków. Przy takim wypadku to wielkie szczęście. Nawet palca nie złamała. No, ale do rzeczy. Wczorajsza próba wyszła nam znakomicie. Po tym co tam zobaczyłam jestem pewna, że dobrze wybraliśmy. Umówiliśmy się o 16 koło kina. Właśnie tam szłam. Co prawda było dopiero wpół do umówionej godziny, ale wolałam przyjść już teraz żeby mieć wszystko zapięte na ostatni guzik.
* O szesnastej *
Przed chwilą sprawdziłam obecność. Wow! Mówię jak nauczycielka. Mniejsza z tym. Ważne że są wszyscy łącznie z moimi przyjaciółmi. Mogliśmy już zaczynać. Wszyscy ustawili się tak jak było to ustalone i poszliśmy.
Gdy byliśmy już jakieś dwa kilometry zaczęliśmy śpiewać Algo Suena En Mi (słuchajcie do 59 sekund). Gdy już skończyliśmy tą piosenkę zaczęliśmy tańczyć (do 1 min, 30 sekund). Gdy Antonio, inni nauczyciele i ekipa, która miała zburzyć Studio to zobaczyli byli... Tak naprawdę to nie wiem czy im się podobało czy nie bo stali jak kamień. W ich oczach można było zobaczyć zdziwienie, szczęście, ulgę, dumę i inne takie. Miny mieli wprost prześmieszne, ale nie mogą przecież tak stać w nieskończoność. Trzeba to przerwać.
-Podobało się? - wypaliła Naty.
-Oczywiście - zaczęła Angie - ale mam tylko jedno pytanie...
-... po co to wszystko? - dokończył Pablo.
-Powodem, żeby zamknąć Studio jest to, że ostatnio ubyło nam uczniów, tak?
-Tak - przyznał Antonio.
-Dlatego, żeby uratować Studio zorganizowaliśmy do niego przesłuchania.
-Proszę. Nie gniewajcie się. Bardzo zależy nam na tej szkole. Musieliśmy to zrobić.
-Nie gniewamy się, jesteśmy pod wrażeniem.
-Pod wielkim wrażeniem. To co robicie dla tego Studia jest wielkie.
-A ja uważam że to głupota - wtrącił się jak zawsze przeciwny Gregorio.
-Wiemy Gregorio. Dlatego Antonio wybrał Pablo na dyrektora, a nie ciebie.
-Czyżby chciała pani przez to powiedzieć, że niczego nie wnoszę do Studia? - spytał.
-Wręcz przeciwnie Gregorio - mówiła Angie - Chce powiedzieć, że wnosisz tutaj bardzo wiele. Dużo krzyku, nieporozumień, hałasu, histerii...
-Skończcie już tą kłótnie. To powinien być czas radości. Studio zostało uratowane!
-Czyli nic się nie zmienia?
-Zmienia się... nazwa. Od teraz zamiast "Studio21" budynek będzie się nazywać "Studio on beat" .
-Fajna nazwa! - przyznałam.
Megan
-Wychodzę !!! - usłyszałam głos Leona.
-Idziesz szukać Violetty?
-Nie. To by nie miało sensu. Idę na most.
-Na most? Po co?
-Skoro ona umarła, to moje serce też, a bez serca nie da się żyć.
-Co ty bredzisz człowieku?!
-Nie ważne. I tak nie zrozumiesz. - i sobie poszedł.
On chce się zabić? Tak nie może być. Muszę coś z tym zrobić. Zadzwonię do Fran może ona coś wie o śmierci Violi.
Francesca
Czekałam aż Violetta się spakuje i pojedzie razem ze mną do domu, gdy nagle zadzwonił mój telefon. Numer nieznany.
-Hallo. Co?! To nie możliwe! Ok! Już tam z nią jadę!
-Violetta spakowałaś się?
-Tak.
-No to chodź musimy szybko jechać!
-Ale dlaczego?
-Wszystko opowiem ci w drodze, a teraz ruchy!
-Ok, ok.
Violetta
-Powiesz mi wreszcie co się stało?
-Leon się stał.
-Ale co się stało z Leonem?!
-Ktoś mu powiedział, że nie żyjesz. Nie mógł znieść myśli, że umarłaś, obwiniał się za to. Teraz próbuje się zabić skacząc z mostu.
-Co?! Fran dodaj gazu!
*Pięć minut później*
Dojechałyśmy już na miejsce. Francesca szukała miejsca do zaparkowania, a ja jak najszybciej pobiegłam do mostu. Niestety bieganie nie jest moją mocną stroną.
Dobiegłam tam i zobaczyłam Leona stojącego na barierkach mostu. Zaczęłam płakać, a cały świat jakby stanął w miejscu.
W sercu poczułam pustkę. Uświadomiłam sobie jak bardzo bym za nim tęskniłam. Za tym jego sarkastycznym mówieniem, poczuciem humoru, pięknym uśmiechem, ramionach w których mogła bym spędzić resztę życia. Brakuje mi jego głosu, soczystych pocałunków. Przypomniały mi się te piękne chwile. Nasze pierwsze spotkanie - uratował mnie wtedy przed wypadkiem z deskorolką, nasz pierwszy pocałunek - zabrał mnie do parku i niespodziewanie mnie pocałował, pierwsza zaśpiewana wspólnie piosenka - zaśpiewaliśmy wtedy piosenkę którą on napisał z myślą o mnie. Kocham go ponad wszystko!
-Leon! Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee! - odwrócił się - Schodź stamtąd!
-Violetta ty żyjesz?
-Tak i ty też masz!
-Nie skocze. Ale mam warunek.
-Jaki? - mówiłam zapłakana.
-Wrócisz do mnie.
-I tak miałam zamiar to zrobić.
Zszedł, a ja się do niego przytuliłam. Tego mi brakowało.
_______________________________________________________________________________
Podobało się? Mam nadzieję, że tak. Przypominam o konkursie :) i zachęcam do udziału w nim.
Czytasz = Komentujesz
Komentujesz = Uśmiech na mojej twarzy
Uśmiech na mojej twarzy = Szybciej dodany rozdział
piątek, 31 maja 2013
wtorek, 28 maja 2013
Rozdział XIII / Diego ma plan!
Violetta
Otworzyłam oczy. Zauważyłam Fran, Cami, Maxiego, Naty, Andresa i... Lekarza?! Czy ja jestem w szpitalu? Co za głupie pytanie. Gdzie by indziej miał być lekarz.
-Co ja tutaj robię? - spytałam.
-Miała pani bliskie spotkanie z autem.
-Co?!
-Lepiej, żeby pani przyjaciele to powiedzieli - i wyszedł.
-No to co się stało?
-Fran, ty jej to powiedz - Maxi.
-No to... Wczoraj w nocy się upiłaś. Podszedł do nas ten nowy uczeń Studio - Diego. Zaproponował żebyście poszli na zaplecze, a ty się zgodziłaś. Zaczął cie ta obmacywać dlatego wyrwałaś się mu i szybko pobiegłaś jak najdalej. No, ale kiedy tak biegłaś jakiś samochód cie nie zauważył i trochę w ciebie wjechał.
-To okropne! A wiecie może kiedy będę mogła stąd wyjść?
-Dopiero po jutrze gdzieś po siedemnastej.
-Co?! Nie będę na naszym proteście.
-Niestety. Ale nie martw się jakoś sobie poradzimy.
-Mam nadzieję.
Diego
Przeze mnie Violetta jest w szpitalu. No pięknie! Nie takiego czegoś się spodziewałem. Nie miałem zamiaru zrobić z niej kaleki lub co gorsza spowodować jej śmierć. Ale tak w ogóle to czym ja się przejmuję? Przecież sama chciała uciekać. Ja jej nie kazałem rzucić się pod auto. Nic mi nie mogą udowodnić. Do więzienia nie pójdę. No bo niby za co? Za to, że biednej Violi zachciało się ruchu fizycznego? Ciekawe czy ten Leon wie gdzie jest teraz jego dziewczyna... Przepraszam była dziewczyna. A jeśli już o nim mowa to wpadłem na świetny plan!
*Dwie godziny później*
Violetta
Tu jest strasznie nudno. Nie ma nic do roboty. Wezmę pamiętnik i coś napiszę:
Dawno nie pisałam. Pewnie dlatego, że ostatnio dużo się u mnie dzieje. Zamieszkałam z Leonem i Megan. Okazało się jednak, że romansują za moimi plecami. Gdy się o tym dowiedziałam wybiegłam z domu i poszłam do Naty. Zaproponowała żeby zadzwonić po dziewczyny i zrobić sobie babski wieczór. Wtedy pomysł wydawał mi się fajny, ale teraz widzę jego skutki. Jakiś chłopak zaczął mnie obmacywać dlatego zaczęłam od niego uciekać i wpadłam pod jakieś auto. Tak przynajmniej usłyszałam od Fran.
Leon
Właśnie skończyły się próby do naszego protestu. Muszę przyznać, że wyszło całkiem nieźle, ale teraz jest mi wszystko obojętne. Bez Violi nic nie ma sensu.
-Leon słyszałeś co się stało Violetcie? - spytał mnie Diego.
-Nie. A powinienem?
-Człowieku! Jak mogłeś tego nie słyszeć. Viole potrąciło wczoraj auto, biedaczka nie przeżyła.
-To nie może być prawda!
-Niestety, ale tak było. Myślisz, że dlaczego tamta piątka była taka smutna?
_______________________________________________________________________________
Wiem że rozdział krótki, ale mam nadzieję że się podobał. Pomysł zawdzięczam pewnemu anonimowi, który podpisuje się "Tina". Bardzo jej za to dziękuję.
A tak na marginesie pojawiła się druga część ankiety z cyklu - "Jaki zespół ma pojawić się w moim opowiadaniu". Będę bardzo wdzięczna jeśli zagłosujecie. Z góry dziękuję za oddane głosy i za komentarze. :)
Otworzyłam oczy. Zauważyłam Fran, Cami, Maxiego, Naty, Andresa i... Lekarza?! Czy ja jestem w szpitalu? Co za głupie pytanie. Gdzie by indziej miał być lekarz.
-Co ja tutaj robię? - spytałam.
-Miała pani bliskie spotkanie z autem.
-Co?!
-Lepiej, żeby pani przyjaciele to powiedzieli - i wyszedł.
-No to co się stało?
-Fran, ty jej to powiedz - Maxi.
-No to... Wczoraj w nocy się upiłaś. Podszedł do nas ten nowy uczeń Studio - Diego. Zaproponował żebyście poszli na zaplecze, a ty się zgodziłaś. Zaczął cie ta obmacywać dlatego wyrwałaś się mu i szybko pobiegłaś jak najdalej. No, ale kiedy tak biegłaś jakiś samochód cie nie zauważył i trochę w ciebie wjechał.
-To okropne! A wiecie może kiedy będę mogła stąd wyjść?
-Dopiero po jutrze gdzieś po siedemnastej.
-Co?! Nie będę na naszym proteście.
-Niestety. Ale nie martw się jakoś sobie poradzimy.
-Mam nadzieję.
Diego
Przeze mnie Violetta jest w szpitalu. No pięknie! Nie takiego czegoś się spodziewałem. Nie miałem zamiaru zrobić z niej kaleki lub co gorsza spowodować jej śmierć. Ale tak w ogóle to czym ja się przejmuję? Przecież sama chciała uciekać. Ja jej nie kazałem rzucić się pod auto. Nic mi nie mogą udowodnić. Do więzienia nie pójdę. No bo niby za co? Za to, że biednej Violi zachciało się ruchu fizycznego? Ciekawe czy ten Leon wie gdzie jest teraz jego dziewczyna... Przepraszam była dziewczyna. A jeśli już o nim mowa to wpadłem na świetny plan!
*Dwie godziny później*
Violetta
Tu jest strasznie nudno. Nie ma nic do roboty. Wezmę pamiętnik i coś napiszę:
Dawno nie pisałam. Pewnie dlatego, że ostatnio dużo się u mnie dzieje. Zamieszkałam z Leonem i Megan. Okazało się jednak, że romansują za moimi plecami. Gdy się o tym dowiedziałam wybiegłam z domu i poszłam do Naty. Zaproponowała żeby zadzwonić po dziewczyny i zrobić sobie babski wieczór. Wtedy pomysł wydawał mi się fajny, ale teraz widzę jego skutki. Jakiś chłopak zaczął mnie obmacywać dlatego zaczęłam od niego uciekać i wpadłam pod jakieś auto. Tak przynajmniej usłyszałam od Fran.
Leon
Właśnie skończyły się próby do naszego protestu. Muszę przyznać, że wyszło całkiem nieźle, ale teraz jest mi wszystko obojętne. Bez Violi nic nie ma sensu.
-Leon słyszałeś co się stało Violetcie? - spytał mnie Diego.
-Nie. A powinienem?
-Człowieku! Jak mogłeś tego nie słyszeć. Viole potrąciło wczoraj auto, biedaczka nie przeżyła.
-To nie może być prawda!
-Niestety, ale tak było. Myślisz, że dlaczego tamta piątka była taka smutna?
_______________________________________________________________________________
Wiem że rozdział krótki, ale mam nadzieję że się podobał. Pomysł zawdzięczam pewnemu anonimowi, który podpisuje się "Tina". Bardzo jej za to dziękuję.
A tak na marginesie pojawiła się druga część ankiety z cyklu - "Jaki zespół ma pojawić się w moim opowiadaniu". Będę bardzo wdzięczna jeśli zagłosujecie. Z góry dziękuję za oddane głosy i za komentarze. :)
niedziela, 26 maja 2013
Rozdział XII / Ona zawsze umie przyjść w NIE właściwym momencie
Megan
Teraz była moja szansa. Violetta pilnowała tablicy, a ja zostałam sama z Leonem. Wiem, że to nie jest fair tym bardziej, że to moja kuzynka, ale Leon za bardzo mi się podoba. Ale mam co do tego dylemat. W sumie raz się żyje! No, ale co jeśli Violetta to zobaczy? Nie! Musze myśleć pozytywnie. Zobaczy będzie dobrze, nie zobaczy... no to jeszcze lepiej. Ok. Ogar Meg idziemy!
Szukałam Leona po całym domu. Nareszcie znalazłam go w kuchni. Powoli do niego podeszłam. Przybliżyłam się do niego. Już miałam go pocałować, gdy nagle...
-Megan! Co ty robisz?! - powiedział.
-Ja... Ja przeprasza. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Po prostu jestem zazdrosna o Violettę. Ma wspaniały dom, chociaż jednego z rodziców i ciebie... - rozpłakałam się mówiąc to.
-No, wiesz - zaczął z zakłopotaniem - Jesteś mądrą, przyjazną i szaloną dziewczyną, na dodatek masz wielki talent. Może życie Violetty jest wspaniałe, ale twoje też.
-Na prawdę tak uważasz? Dziękuję - przytuliłam się do niego.
-Leon! Megan! Co wy robicie?! - usłyszałam głos Violetty. Ona zawsze umie przyjść w nie właściwym momencie.
Violetta
-Violetta to nie tak! - Leon próbował się obronić.
-Serio? To może powiesz mi jak? - powiedziałam z ironią w głosie.
-On ma rację. Pocieszał mnie i nic więcej! - Megan stanęła po jego stronie.
-Komu jak komu, ale kuzynce się czegoś takiego nie powinno robić Meg! - powiedziałam po czym wybiegłam z domu, płacząc.
Poszłam do Naty. U Francesci lub Camili było by zbyt oczywiste, a ja nie chcę żeby Leon mnie znalazł. Zapukałam do drzwi.
-Hej Naty! Mogę u ciebie zamieszkać na parę dni?
-Jasne wchodź. Ale pod jednym warunkiem: musisz mi powiedzieć co się stało.
-Widziałam jak Leon i Megan się obściskują!
-Biedactwo. A dlaczego poszłaś do mnie, a nie do Fran lub Cami? Pokłóciłaś się z nimi?
-Nie. Po prostu nie chcę żeby oni mnie znaleźli a u dziewczyn było by zbyt oczywiste.
-Racja. A co ty na to żeby zadzwonić po nie i zrobić sobie babski wieczór? Obiecuję ci, że zapomnisz o dzisiejszym dniu.
-No nie wiem.
-Za to ja wiem. Dzwonie i nie słyszę żadnego "nie"!
-Skoro i tak byś zadzwoniła to po co się pytałaś?
-To skomplikowane, a teraz ciiiiiiii bo dzwonię.
Megan
Ja i Leon odwiedziliśmy już dom Fran, Cami, a teraz idziemy do Maxiego. Mieliśmy wielkiego pecha bo dziewczyn nie było w domu. Gdzieś zniknęły, tylko gdzie? Mam poczucie winy. Czy ja zawsze muszę zakochać się w nie właściwych chłopakach? A co najgorsze to przeze mnie jest to wszystko. To ta cholerna zazdrość. Violetta tyle dla mnie zrobiła: pozwoliła mi zamieszkać w jej domu, gdy głosowali w sprawie Studio 21 ciągle na mnie głosowała, a ja odpłacam się jej tym. Jestem najokropniejszą kuzynką na caluteńkim świecie! Oby się znalazła i nie zrobiła nic głupiego.
Violetta
We czwórkę poszłyśmy do jakiegoś clubu. Mieliśmy już skończone osiemnaście lat więc mogłyśmy pić już alkohol. Nie będziemy pić aż tak dużo żeby być pijane - a przynajmniej ja-, ale chociaż jeden łyk nie powinien zaszkodzi. Mam zamiar zapomnieć o tym co tamta dwójka mi zrobiła.
*Dwie godziny później*
Spotkałam... przepraszam. Spotkałyśmy fajnego chłopaka. Tego Diego. A i zapomniałam wam powiedzieć. Pamiętacie jak mówiłam, że nie zamierzam być pijana. Kłamałam! Hahaha.
Diego zabrał mnie na zaplecze. Ciekawe po co tam idziemy? Hahaha
_______________________________________________________________________________
Korzystając z okazji chciałabym wam podziękować. Pod poprzednim rozdziałem jest aż 16 komentarzy. Na prawdę jestem wam bardzo wdzięczna! Aha i pamiętajcie!
Czytasz = Komentujesz
Komentujesz = Uśmiech na mojej twarzy
Uśmiech na mojej twarzy = Szybciej dodany rozdział
Teraz była moja szansa. Violetta pilnowała tablicy, a ja zostałam sama z Leonem. Wiem, że to nie jest fair tym bardziej, że to moja kuzynka, ale Leon za bardzo mi się podoba. Ale mam co do tego dylemat. W sumie raz się żyje! No, ale co jeśli Violetta to zobaczy? Nie! Musze myśleć pozytywnie. Zobaczy będzie dobrze, nie zobaczy... no to jeszcze lepiej. Ok. Ogar Meg idziemy!
Szukałam Leona po całym domu. Nareszcie znalazłam go w kuchni. Powoli do niego podeszłam. Przybliżyłam się do niego. Już miałam go pocałować, gdy nagle...
-Megan! Co ty robisz?! - powiedział.
-Ja... Ja przeprasza. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Po prostu jestem zazdrosna o Violettę. Ma wspaniały dom, chociaż jednego z rodziców i ciebie... - rozpłakałam się mówiąc to.
-No, wiesz - zaczął z zakłopotaniem - Jesteś mądrą, przyjazną i szaloną dziewczyną, na dodatek masz wielki talent. Może życie Violetty jest wspaniałe, ale twoje też.
-Na prawdę tak uważasz? Dziękuję - przytuliłam się do niego.
-Leon! Megan! Co wy robicie?! - usłyszałam głos Violetty. Ona zawsze umie przyjść w nie właściwym momencie.
Violetta
-Violetta to nie tak! - Leon próbował się obronić.
-Serio? To może powiesz mi jak? - powiedziałam z ironią w głosie.
-On ma rację. Pocieszał mnie i nic więcej! - Megan stanęła po jego stronie.
-Komu jak komu, ale kuzynce się czegoś takiego nie powinno robić Meg! - powiedziałam po czym wybiegłam z domu, płacząc.
Poszłam do Naty. U Francesci lub Camili było by zbyt oczywiste, a ja nie chcę żeby Leon mnie znalazł. Zapukałam do drzwi.
-Hej Naty! Mogę u ciebie zamieszkać na parę dni?
-Jasne wchodź. Ale pod jednym warunkiem: musisz mi powiedzieć co się stało.
-Widziałam jak Leon i Megan się obściskują!
-Biedactwo. A dlaczego poszłaś do mnie, a nie do Fran lub Cami? Pokłóciłaś się z nimi?
-Nie. Po prostu nie chcę żeby oni mnie znaleźli a u dziewczyn było by zbyt oczywiste.
-Racja. A co ty na to żeby zadzwonić po nie i zrobić sobie babski wieczór? Obiecuję ci, że zapomnisz o dzisiejszym dniu.
-No nie wiem.
-Za to ja wiem. Dzwonie i nie słyszę żadnego "nie"!
-Skoro i tak byś zadzwoniła to po co się pytałaś?
-To skomplikowane, a teraz ciiiiiiii bo dzwonię.
Megan
Ja i Leon odwiedziliśmy już dom Fran, Cami, a teraz idziemy do Maxiego. Mieliśmy wielkiego pecha bo dziewczyn nie było w domu. Gdzieś zniknęły, tylko gdzie? Mam poczucie winy. Czy ja zawsze muszę zakochać się w nie właściwych chłopakach? A co najgorsze to przeze mnie jest to wszystko. To ta cholerna zazdrość. Violetta tyle dla mnie zrobiła: pozwoliła mi zamieszkać w jej domu, gdy głosowali w sprawie Studio 21 ciągle na mnie głosowała, a ja odpłacam się jej tym. Jestem najokropniejszą kuzynką na caluteńkim świecie! Oby się znalazła i nie zrobiła nic głupiego.
Violetta
We czwórkę poszłyśmy do jakiegoś clubu. Mieliśmy już skończone osiemnaście lat więc mogłyśmy pić już alkohol. Nie będziemy pić aż tak dużo żeby być pijane - a przynajmniej ja-, ale chociaż jeden łyk nie powinien zaszkodzi. Mam zamiar zapomnieć o tym co tamta dwójka mi zrobiła.
*Dwie godziny później*
Spotkałam... przepraszam. Spotkałyśmy fajnego chłopaka. Tego Diego. A i zapomniałam wam powiedzieć. Pamiętacie jak mówiłam, że nie zamierzam być pijana. Kłamałam! Hahaha.
Diego zabrał mnie na zaplecze. Ciekawe po co tam idziemy? Hahaha
_______________________________________________________________________________
Korzystając z okazji chciałabym wam podziękować. Pod poprzednim rozdziałem jest aż 16 komentarzy. Na prawdę jestem wam bardzo wdzięczna! Aha i pamiętajcie!
Czytasz = Komentujesz
Komentujesz = Uśmiech na mojej twarzy
Uśmiech na mojej twarzy = Szybciej dodany rozdział
sobota, 25 maja 2013
Do kogo pasujesz - Quiz
1. Jakie cechy powinien mieć twój wymarzony chłopak?
A) Romantyczny, spontaniczny i wyluzowany.
B) Nieśmiały, uroczy i dążący do celu.
C) Zadziorny, przystojny i zabawny.
D) Uczuciowy, zwariowany i nieco nieogarnięty.
E) Trochę dziwny, miły i pomocny.
2. Gdzie i jak wyglądała by twoja wymarzona randka?
A) W barze karaoke. Śpiewalibyśmy razem romantyczne piosenki.
B) W parku. Urządzilibyśmy piknik.
C) W wesołym miasteczku. Byłoby mnóstwo zabawy.
D) Na plaży. Oglądalibyśmy piękny zachód słońca.
E) W kinie. Na jakimś fajnym filmie.
3. Gdyby twoje życie miałoby być jakimś romantycznym filmem to jakim?
A) "Roztańczona historia Kopciuszka"
B) "Szkoła uczuć"
C) "P.S. Kocham Cie"
D) "Oświadczyny po irlandzku"
E) "Wymarzony luzer"
4. Jakie jest twoje nastawienie do miłości?
A) Szybko się zakochuję ale równie szybko mi przechodzi.
B) Gdy się zakocham nie odpuszczam tak łatwo.
C) Często nie widzę kiedy się zakochuję ale jak to się stanie robię się lepszy.
D) Chciałabym się zakochać, ale boję się odrzucenia.
E) Nie jestem najlepsza w rozmowach dlatego wolę żeby to on zrobił ten pierwszy krok.
Najwięcej odpowiedzi
a - Pasujesz do Maxiego
b - Pasujesz do Thomasa
c - Pasujesz do Leona
d - Pasujesz do Andresa
e - Pasujesz do Braco
A) Romantyczny, spontaniczny i wyluzowany.
B) Nieśmiały, uroczy i dążący do celu.
C) Zadziorny, przystojny i zabawny.
D) Uczuciowy, zwariowany i nieco nieogarnięty.
E) Trochę dziwny, miły i pomocny.
2. Gdzie i jak wyglądała by twoja wymarzona randka?
A) W barze karaoke. Śpiewalibyśmy razem romantyczne piosenki.
B) W parku. Urządzilibyśmy piknik.
C) W wesołym miasteczku. Byłoby mnóstwo zabawy.
D) Na plaży. Oglądalibyśmy piękny zachód słońca.
E) W kinie. Na jakimś fajnym filmie.
3. Gdyby twoje życie miałoby być jakimś romantycznym filmem to jakim?
A) "Roztańczona historia Kopciuszka"
B) "Szkoła uczuć"
C) "P.S. Kocham Cie"
D) "Oświadczyny po irlandzku"
E) "Wymarzony luzer"
4. Jakie jest twoje nastawienie do miłości?
A) Szybko się zakochuję ale równie szybko mi przechodzi.
B) Gdy się zakocham nie odpuszczam tak łatwo.
C) Często nie widzę kiedy się zakochuję ale jak to się stanie robię się lepszy.
D) Chciałabym się zakochać, ale boję się odrzucenia.
E) Nie jestem najlepsza w rozmowach dlatego wolę żeby to on zrobił ten pierwszy krok.
Najwięcej odpowiedzi
a - Pasujesz do Maxiego
b - Pasujesz do Thomasa
c - Pasujesz do Leona
d - Pasujesz do Andresa
e - Pasujesz do Braco
Violetta, Leon, Ludmiła, Thomas, Francesca: Krótkie metryczki, 6 ciekawostek i 8 zdjęć!
Violetta
Tu jest ze swoją mamą.
Imię: Martina
Nazwisko: Stoessel
Wiek:16 lat
Data urodzenia: 21.03.1997 r.
Wzrost: 1,65
1. Jej ulubionym kolorem jest fioletowy.
2. Lubi nosić rockowe ubrania.
3. Jej idolami są Justin Bieber i Miley Cyrus.
4. Jej piosenki nie są napisane przez nią.
5. Ma brata - Francisco.
6. Zawsze używa różowej szminki. Nie rozstaje się z nią.
Leon
Imię: Jorge
Nazwisko: Blanco
Wiek: 22 lata
Data urodzenia: 19.12.1991 r.
Wzrost: 1,82
1. Uwielbia podróżować.
2. Jego ulubionym kolorem jest zielony.
3. W marcu tego roku zachorował na świnkę.
4. Ma dziewczynę. Nazywa się Stephie Camarena.
5. Brał udział w zawodach Disney'a. Był w drużynie Bridgit Mendler (żółci).
6. Pies to jego ulubione zwierze.
Thomas
Imię: Pablo
Nazwisko: Espinosa
Wiek: 21 lat
Data urodzenia: 10.03.1992 r.
Wzrost: 1,76
1. Zadebiutował w " Fisica o quimica".
2. Mieszka w Hiszpanii.
3. Kiedyś chodził z Mercedes Lambre (Ludmiła)
4. Na KCA Argentina dostał nagrodę w kategorii: Ulubiony aktor
5. W serialu rywalizuje z Leonem, ale w prawdziwym życiu przyjaźni się z Jorge.
6. Zagrał w m.in w: "El secreto de Puente Viejo" (2011)
Ludmiła
Imię: Mercedes
Nazwisko: Lambre
Wiek: 21 lat
Data urodzenia: 05.10.1992 r.
Wzrost: 1,73
1. Wiele osób mówi na nią "Mechii".
2. Krąży plotka że spotyka się z Facundo Gambande (Maxi).
3. Mechii pali papierosy.
4. Kiedyś miała brązowe włosy.
5. Choć w serialu kłóci się z Martiną w realu są przyjaciółkami.
6. Jest modelką.
Francesca
Imię: Lodvica
Nazwisko: Comello
Wiek: 23 lata
Data urodzenia: 13.04.1990 r.
Wzrost: 1,70
1. Tak samo jak Mercedes pracuje jako modelka.
2. Grała w wielu filmach i serialach, ale jak dotąd nie były to duże role.
3. Urodziła się we Włoszech.
4. Studiowała aktorstwo, śpiew, taniec oraz grę na gitarze.
5. W wolnym czasie lubi słuchać muzyki, pisać piosenki i oglądać filmy.
6. Nie lubi mieć na sobie dużo makijażu.
Imię: Martina
Nazwisko: Stoessel
Wiek:16 lat
Data urodzenia: 21.03.1997 r.
Wzrost: 1,65
1. Jej ulubionym kolorem jest fioletowy.
2. Lubi nosić rockowe ubrania.
3. Jej idolami są Justin Bieber i Miley Cyrus.
4. Jej piosenki nie są napisane przez nią.
5. Ma brata - Francisco.
6. Zawsze używa różowej szminki. Nie rozstaje się z nią.
Leon
Imię: Jorge
Nazwisko: Blanco
Wiek: 22 lata
Data urodzenia: 19.12.1991 r.
Wzrost: 1,82
1. Uwielbia podróżować.
2. Jego ulubionym kolorem jest zielony.
3. W marcu tego roku zachorował na świnkę.
4. Ma dziewczynę. Nazywa się Stephie Camarena.
5. Brał udział w zawodach Disney'a. Był w drużynie Bridgit Mendler (żółci).
6. Pies to jego ulubione zwierze.
Thomas
Imię: Pablo
Nazwisko: Espinosa
Wiek: 21 lat
Data urodzenia: 10.03.1992 r.
Wzrost: 1,76
1. Zadebiutował w " Fisica o quimica".
2. Mieszka w Hiszpanii.
3. Kiedyś chodził z Mercedes Lambre (Ludmiła)
4. Na KCA Argentina dostał nagrodę w kategorii: Ulubiony aktor
5. W serialu rywalizuje z Leonem, ale w prawdziwym życiu przyjaźni się z Jorge.
6. Zagrał w m.in w: "El secreto de Puente Viejo" (2011)
Ludmiła
Imię: Mercedes
Nazwisko: Lambre
Wiek: 21 lat
Data urodzenia: 05.10.1992 r.
Wzrost: 1,73
1. Wiele osób mówi na nią "Mechii".
2. Krąży plotka że spotyka się z Facundo Gambande (Maxi).
3. Mechii pali papierosy.
4. Kiedyś miała brązowe włosy.
5. Choć w serialu kłóci się z Martiną w realu są przyjaciółkami.
6. Jest modelką.
Francesca
Imię: Lodvica
Nazwisko: Comello
Wiek: 23 lata
Data urodzenia: 13.04.1990 r.
Wzrost: 1,70
1. Tak samo jak Mercedes pracuje jako modelka.
2. Grała w wielu filmach i serialach, ale jak dotąd nie były to duże role.
3. Urodziła się we Włoszech.
4. Studiowała aktorstwo, śpiew, taniec oraz grę na gitarze.
5. W wolnym czasie lubi słuchać muzyki, pisać piosenki i oglądać filmy.
6. Nie lubi mieć na sobie dużo makijażu.
środa, 22 maja 2013
Wiersze o Violetcie napisane przeze mnie
Przepraszam was za to, że wczoraj nic nie pisałam. Miałam dużo na głowie. Byłam w szkole gdzie pisałam test kompetencji (obecnie chodzę do III klasy podstawówki) potem poszłam na miasto, lekcje i oglądanie telewizji. A więc widzicie: nie było kiedy.
_______________________________________________________________________________
O Violettę dwóch chłopaków się bije
Lecz ona uczucia swe kryje
Ma do wyboru Leona i Thomasa
Za jej ojcem biega prasa
Mama jej w wypadku zginęła
Viola od jej rodziny się odcięła
German ciągle w klatce ją trzyma
Nie może zrozumieć, że to nastoletnia dziewczyna
Ludmiła wraz z Naty ją krytykuje
Ciągle myśli jak życie jej popsuje
Angie pewien sekret ukrywa
Że Violetta to jej rodzina
Violetta to nowy serial na Disney'u
Za Leonem szaleje wielu
Thomasa od razu pokochali
Z Andresa się trochę śmiali
Maxi wciąż dziewczyny poszukuje
Ludmiła w życiu oszukuje
Cami z modą eksperymentuje
Francesca się muzyką ekscytuje
Violetta Castillo to fajna dziewczyna
Gdy wraca do Buenos Aires
Naukę w Studio 21 zaczyna
Tam poznaje wspaniałych przyjaciół
I dwóch zakochanych w niej chłopaków
Jej ciocia Angie guwernantkę udaje
Powoli się z Violettą zapoznaje
Ma tatę Germana i Macochę - Jade
Gosposię Olgę i Ramallo też
_______________________________________________________________________________
Jak wrażenia?
_______________________________________________________________________________
O Violettę dwóch chłopaków się bije
Lecz ona uczucia swe kryje
Ma do wyboru Leona i Thomasa
Za jej ojcem biega prasa
Mama jej w wypadku zginęła
Viola od jej rodziny się odcięła
German ciągle w klatce ją trzyma
Nie może zrozumieć, że to nastoletnia dziewczyna
Ludmiła wraz z Naty ją krytykuje
Ciągle myśli jak życie jej popsuje
Angie pewien sekret ukrywa
Że Violetta to jej rodzina
Violetta to nowy serial na Disney'u
Za Leonem szaleje wielu
Thomasa od razu pokochali
Z Andresa się trochę śmiali
Maxi wciąż dziewczyny poszukuje
Ludmiła w życiu oszukuje
Cami z modą eksperymentuje
Francesca się muzyką ekscytuje
Violetta Castillo to fajna dziewczyna
Gdy wraca do Buenos Aires
Naukę w Studio 21 zaczyna
Tam poznaje wspaniałych przyjaciół
I dwóch zakochanych w niej chłopaków
Jej ciocia Angie guwernantkę udaje
Powoli się z Violettą zapoznaje
Ma tatę Germana i Macochę - Jade
Gosposię Olgę i Ramallo też
_______________________________________________________________________________
Jak wrażenia?
poniedziałek, 20 maja 2013
Rozdział XI / Dostałam się?
Francesca
Było już po naszym "spotkaniu biznesowym". Ustaliliśmy kto będzie uczył się w Studio, a kto będzie musiał znaleźć inną szkołę. Gdy rozmawialiśmy o tym czy przyjąć jakiegoś Diego, Leon i Violetta byli przeciw temu. To znaczy Viola była po części za, a po części przeciw natomiast pan Vardas nie dał się ugiąć. Ciekawe co im takiego zrobił, a w szczególności Leośkowi. No, ale mniejsza z tym. Maxi obiecał, że zrobi listę wyników. On z nas wszystkich zna się najlepiej na komputerach, drukarkach itp. rzeczach, a przecież nie będziemy mówić im tego w pros. A już na pewno nie tym którzy się nie dostali. Zdecydowanie mamy za dobre serca. Nie dalibyśmy rady.
Szłam właśnie przez park. Noc była taka piękna. Gwiazdy migotały, a księżyc jasno świecił. Dla tak wspaniałego widoku warto żyć. Usiadłam na jednej z pustych ławek i zaczęłam podziwiać widok otaczający mnie dookoła. Nagle ktoś zasłonił mi oczy swoimi rękami. Jeszcze trzy godziny temu uznałabym to za romantyczny gest, ale teraz jest wieczór. Kto normalny robiłby coś takiego o tej porze? Chciałam zacząć krzyczeć, ale byłam tak przestraszona, że odjęło mi mowę! Gdy usłyszałam słowa dobiegające z jego ust " Zgadnij kto to" zdałam sobie sprawę, że nieznajomy wcale nie jest nieznajomym. Wszędzie rozpoznałabym ten głos. To był Marco.
-Nigdy więcej mi tak nie rób! - powiedziałam.
-Przestraszyłam cie? Jeśli tak to przepraszam.
-Nic się nie stało, ale następnym razem po prostu podejdź jak normalny człowiek, a nie baw się w napady. A tak w ogóle to co tutaj robisz? Śledziłeś mnie?
-Nigdy w życiu! Jestem tutaj bo dopiero teraz ogarnąłem, że zostawiłem bluzę w Resto.
-A propozycja o odprowadzeniu do domu nadal aktualna? Bo jeśli tak to chętnie skorzystam.
-Nadal. Ale najpierw pójdziemy po moją bluzę. Jak myślisz. Będzie otwarte?
-Już nie będzie, ale jestem w 50% jego właścicielką więc mogę ci otworzyć.
-A więc chodźmy!
*Następnego dnia*
Megan
Właśnie szłam zobaczyć wyniki przesłuchań. Musiałam tam iść bo moja ukochana kuzynka nie chciała mi ich zdradzić. Powiedziała tylko "Ruch to zdrowie dlatego idź zobaczyć sama". Emocję mną targały: ciekawość, strach, złość... Właśnie doszłam do kina - to tam były wyniki. Cami akurat stała i pilnowała czy nie idzie jakiś nauczyciel lub ktoś kto mógłby zdradzić nasze zamiary. Była strasznie zmęczona. Gdy szłam zobaczyć jak mi poszło zobaczyłam Larę. Poznałam ją wczoraj podczas przesłuchań. To na prawdę fajna dziewczyna, wielka optymistka i na dodatek jest kuzynką Leona.
-Hej! Ty też przyszłaś zobaczyć magiczną kartkę? - spytała.
-Jeśli chodzi ci o to tam - wskazałam na wyniki - to tak.
-Powiedz szczerze. Boisz się?
-Trochę, a ty?
-Też. To może na trzy patrzymy. Ok?
-Niech ci będzie. - powiedziałam niechętnie.
-Raz... Dwa... Trzy...
-I jak ci poszło? - spytałyśmy dokładnie w tym samym momencie.
-Dostałam się!!!!!!! - i znów powiedziałyśmy równo ze sobą.
Żeby to uczcić poszłyśmy na cole i pizzę.
*Półtorej godziny później*
Violetta
Właśnie wracałam z mojej "służby". Na całe szczęście miałam ją o 13 inaczej by mnie tam nie było. I tak ledwo się tam trzymałam. Fran zadzwoniła do mnie o północy, żeby opowiedzieć mi jak bardzo Marco jest fajny i jak wczoraj z nim spędziła czas. Ale i tak miałam szczęście w porównaniu do Cami. Miała o godzinę wcześniej niż jak pilnować tablicy, a Francesca zadzwoniła do niej o pierwszej w nocy. To się nazywa mieć pecha.
Weszłam do domu. Strasznie chciało mi się pić. W sumie to nic dziwnego. 30 stopni na polu, a ja głupia nawet wody nie wzięłam. Poszłam do kuchni. To co tam zobaczyłam było jakimś koszmarem...
_______________________________________________________________________________
Kartka z wynikami ( + znaczy przyjęty/a -- znaczy nieprzyjęty/a) :
Czytasz = Komentujesz
Komentujesz = Uśmiech na mojej twarzy
Uśmiech na mojej twarzy = Szybciej dodany rozdział
Było już po naszym "spotkaniu biznesowym". Ustaliliśmy kto będzie uczył się w Studio, a kto będzie musiał znaleźć inną szkołę. Gdy rozmawialiśmy o tym czy przyjąć jakiegoś Diego, Leon i Violetta byli przeciw temu. To znaczy Viola była po części za, a po części przeciw natomiast pan Vardas nie dał się ugiąć. Ciekawe co im takiego zrobił, a w szczególności Leośkowi. No, ale mniejsza z tym. Maxi obiecał, że zrobi listę wyników. On z nas wszystkich zna się najlepiej na komputerach, drukarkach itp. rzeczach, a przecież nie będziemy mówić im tego w pros. A już na pewno nie tym którzy się nie dostali. Zdecydowanie mamy za dobre serca. Nie dalibyśmy rady.
Szłam właśnie przez park. Noc była taka piękna. Gwiazdy migotały, a księżyc jasno świecił. Dla tak wspaniałego widoku warto żyć. Usiadłam na jednej z pustych ławek i zaczęłam podziwiać widok otaczający mnie dookoła. Nagle ktoś zasłonił mi oczy swoimi rękami. Jeszcze trzy godziny temu uznałabym to za romantyczny gest, ale teraz jest wieczór. Kto normalny robiłby coś takiego o tej porze? Chciałam zacząć krzyczeć, ale byłam tak przestraszona, że odjęło mi mowę! Gdy usłyszałam słowa dobiegające z jego ust " Zgadnij kto to" zdałam sobie sprawę, że nieznajomy wcale nie jest nieznajomym. Wszędzie rozpoznałabym ten głos. To był Marco.
-Nigdy więcej mi tak nie rób! - powiedziałam.
-Przestraszyłam cie? Jeśli tak to przepraszam.
-Nic się nie stało, ale następnym razem po prostu podejdź jak normalny człowiek, a nie baw się w napady. A tak w ogóle to co tutaj robisz? Śledziłeś mnie?
-Nigdy w życiu! Jestem tutaj bo dopiero teraz ogarnąłem, że zostawiłem bluzę w Resto.
-A propozycja o odprowadzeniu do domu nadal aktualna? Bo jeśli tak to chętnie skorzystam.
-Nadal. Ale najpierw pójdziemy po moją bluzę. Jak myślisz. Będzie otwarte?
-Już nie będzie, ale jestem w 50% jego właścicielką więc mogę ci otworzyć.
-A więc chodźmy!
*Następnego dnia*
Megan
Właśnie szłam zobaczyć wyniki przesłuchań. Musiałam tam iść bo moja ukochana kuzynka nie chciała mi ich zdradzić. Powiedziała tylko "Ruch to zdrowie dlatego idź zobaczyć sama". Emocję mną targały: ciekawość, strach, złość... Właśnie doszłam do kina - to tam były wyniki. Cami akurat stała i pilnowała czy nie idzie jakiś nauczyciel lub ktoś kto mógłby zdradzić nasze zamiary. Była strasznie zmęczona. Gdy szłam zobaczyć jak mi poszło zobaczyłam Larę. Poznałam ją wczoraj podczas przesłuchań. To na prawdę fajna dziewczyna, wielka optymistka i na dodatek jest kuzynką Leona.
-Hej! Ty też przyszłaś zobaczyć magiczną kartkę? - spytała.
-Jeśli chodzi ci o to tam - wskazałam na wyniki - to tak.
-Powiedz szczerze. Boisz się?
-Trochę, a ty?
-Też. To może na trzy patrzymy. Ok?
-Niech ci będzie. - powiedziałam niechętnie.
-Raz... Dwa... Trzy...
-I jak ci poszło? - spytałyśmy dokładnie w tym samym momencie.
-Dostałam się!!!!!!! - i znów powiedziałyśmy równo ze sobą.
Żeby to uczcić poszłyśmy na cole i pizzę.
*Półtorej godziny później*
Violetta
Właśnie wracałam z mojej "służby". Na całe szczęście miałam ją o 13 inaczej by mnie tam nie było. I tak ledwo się tam trzymałam. Fran zadzwoniła do mnie o północy, żeby opowiedzieć mi jak bardzo Marco jest fajny i jak wczoraj z nim spędziła czas. Ale i tak miałam szczęście w porównaniu do Cami. Miała o godzinę wcześniej niż jak pilnować tablicy, a Francesca zadzwoniła do niej o pierwszej w nocy. To się nazywa mieć pecha.
Weszłam do domu. Strasznie chciało mi się pić. W sumie to nic dziwnego. 30 stopni na polu, a ja głupia nawet wody nie wzięłam. Poszłam do kuchni. To co tam zobaczyłam było jakimś koszmarem...
_______________________________________________________________________________
Kartka z wynikami ( + znaczy przyjęty/a -- znaczy nieprzyjęty/a) :
Czytasz = Komentujesz
Komentujesz = Uśmiech na mojej twarzy
Uśmiech na mojej twarzy = Szybciej dodany rozdział
Baj baj
sobota, 18 maja 2013
Rozdział X / Przesłuchania
Hej! Zanim zaczniecie czytać chciałabym wam coś powiedzieć. Na blogu pojawiła się ankieta - Jaki zespół ma pojawić się w moim opowiadaniu. Co prawda mam w planach napisać o nim dopiero w 20 którymś rozdziale, ale ankieta już jest. Zagłosujcie! Prooooooooooooooooooooszę!!!!
_______________________________________________________________________________
Violetta
Dziś są przesłuchania do Studio. Musiało to być już dziś bo pojutrze chcą zburzyć budynek, a my potrzebujemy jeszcze jednego dnia na ogłoszenie wyników, opowiedzenie planu itp. Ja, Leon i Megan właśnie szliśmy do kina. To właśnie tam odbędą się przesłuchania. Z tego co mi wiadomo jego właścicielką jest ciocia Andresa. Pozwoliła nam wynająć salę na trzy godziny plus przygotowania. Choć zwykle otwiera ona kino o wiele wcześniej dziś zdecydowała się to zrobić dopiero o 15:00. Wszyscy jesteśmy jej bardzo wdzięczni.
Weszliśmy do kina. Reszta już tam na nas czekała. Pomimo, że casting zaczynał się dopiero o dwunastej my byliśmy na miejscu już o 10:30. Myśleliśmy, że przygotowania zajmą nam dużo więcej czasu, ale się myliliśmy. Po piętnastu minutach było już wszystko gotowe natomiast my nie mieliśmy co robić. Zaczęliśmy rozmawiać, wygłupiać się i oczywiście czekać na upragnioną godzinę.
*O 12*
Na przesłuchania przyszło aż 60 osób. Mam nadzieję że chociaż 1/3 z nich się dostanie. Tyle by wystarczyło, żeby Studio zostało. Najpierw były przesłuchania z gry na pianinie. Jak na razie wszystkim idzie świetnie. Francesca była bardzo zaskoczona gdy na scenę wszedł jakiś chłopak. Dopiero kiedy się przedstawił zrozumiałam o co chodzi. To był ten Marco. Fajnie, że przyszedł na przesłuchanie. Trzymam za niego kciuki. Gdyby dostał się do Studio Fran byłaby w niebo wzięta. Na pianinie grać umie zobaczymy jak tańczy i śpiewa. Po nim na scenę wszedł niejaki Diego. Ciągle się na mnie patrzył. Nie pochlebiało mi to. Wręcz przeciwnie. Gdybym była singielką to może bym nawet była zadowolona, ale ja mam chłopaka. A tak pro po niego. Widać było, że też zauważył jak ten chłopak się na mnie gapi. Po jego oczach można było stwierdzić, że ma ochotę krzyknąć "Nie gap się na moją dziewczynę" , a potem go zabić. Na całe szczęście powstrzymał się.
Przesłuchania się skończyły. No tak ja by. Musimy się jeszcze spotkać o 19 w Resto. Teraz zaznaczaliśmy tylko czy nam się podobało czy nie. Wyniki nie są jeszcze ustalone. Jednak muszę przyznać. Po tym co zobaczyłam jestem pewna, że uratujemy Studio21.
Francesca
Jestem w Resto Bendzie. Czekam na Marco przy czym strasznie się denerwuję. Jeszcze nigdy tak się nie czułam. Z jednej strony czuję jak motylki latają mi w brzuchu, a z drugiej strony... przez te motylki chce mi się wymiotować. Za bardzo się przejmuję tą randką. Tylko, że już raczej nie ma odwrotu. Marco właśnie wchodzi.
-Hej! To dla ciebie - powiedział wręczając mi kwiaty.
-Dziękuję są piękne.
Na początku randki trochę się stresowałam, ale później było jakoś luźniej. To niesamowite ile my mamy wspólnego. I na dodatek ani razu nie wspomniał o przesłuchani co było dla mnie wielkim plusem bo już myślałam, że mnie wykorzystuje żeby się do niego dostać dzięki mnie. Ale kto by rozmawiał o takich sprawach kiedy ma się tysiąc innych tematów. Randka - przynajmniej moim zdaniem - wypadła wspaniale.
-Może cie odprowadzić - zaproponował.
-Przykro mi, ale ja tu muszę jeszcze zostać. Umówiłam się z przyjaciółmi bo musimy o czymś porozmawiać. Ale kiedy indziej chętnie skorzystam.
-Nie ma sprawy. Zadzwonię. Papa.
-Do zobaczenia!
_______________________________________________________________________________
_______________________________________________________________________________
Violetta
Dziś są przesłuchania do Studio. Musiało to być już dziś bo pojutrze chcą zburzyć budynek, a my potrzebujemy jeszcze jednego dnia na ogłoszenie wyników, opowiedzenie planu itp. Ja, Leon i Megan właśnie szliśmy do kina. To właśnie tam odbędą się przesłuchania. Z tego co mi wiadomo jego właścicielką jest ciocia Andresa. Pozwoliła nam wynająć salę na trzy godziny plus przygotowania. Choć zwykle otwiera ona kino o wiele wcześniej dziś zdecydowała się to zrobić dopiero o 15:00. Wszyscy jesteśmy jej bardzo wdzięczni.
Weszliśmy do kina. Reszta już tam na nas czekała. Pomimo, że casting zaczynał się dopiero o dwunastej my byliśmy na miejscu już o 10:30. Myśleliśmy, że przygotowania zajmą nam dużo więcej czasu, ale się myliliśmy. Po piętnastu minutach było już wszystko gotowe natomiast my nie mieliśmy co robić. Zaczęliśmy rozmawiać, wygłupiać się i oczywiście czekać na upragnioną godzinę.
*O 12*
Na przesłuchania przyszło aż 60 osób. Mam nadzieję że chociaż 1/3 z nich się dostanie. Tyle by wystarczyło, żeby Studio zostało. Najpierw były przesłuchania z gry na pianinie. Jak na razie wszystkim idzie świetnie. Francesca była bardzo zaskoczona gdy na scenę wszedł jakiś chłopak. Dopiero kiedy się przedstawił zrozumiałam o co chodzi. To był ten Marco. Fajnie, że przyszedł na przesłuchanie. Trzymam za niego kciuki. Gdyby dostał się do Studio Fran byłaby w niebo wzięta. Na pianinie grać umie zobaczymy jak tańczy i śpiewa. Po nim na scenę wszedł niejaki Diego. Ciągle się na mnie patrzył. Nie pochlebiało mi to. Wręcz przeciwnie. Gdybym była singielką to może bym nawet była zadowolona, ale ja mam chłopaka. A tak pro po niego. Widać było, że też zauważył jak ten chłopak się na mnie gapi. Po jego oczach można było stwierdzić, że ma ochotę krzyknąć "Nie gap się na moją dziewczynę" , a potem go zabić. Na całe szczęście powstrzymał się.
Przesłuchania się skończyły. No tak ja by. Musimy się jeszcze spotkać o 19 w Resto. Teraz zaznaczaliśmy tylko czy nam się podobało czy nie. Wyniki nie są jeszcze ustalone. Jednak muszę przyznać. Po tym co zobaczyłam jestem pewna, że uratujemy Studio21.
Francesca
Jestem w Resto Bendzie. Czekam na Marco przy czym strasznie się denerwuję. Jeszcze nigdy tak się nie czułam. Z jednej strony czuję jak motylki latają mi w brzuchu, a z drugiej strony... przez te motylki chce mi się wymiotować. Za bardzo się przejmuję tą randką. Tylko, że już raczej nie ma odwrotu. Marco właśnie wchodzi.
-Hej! To dla ciebie - powiedział wręczając mi kwiaty.
-Dziękuję są piękne.
Na początku randki trochę się stresowałam, ale później było jakoś luźniej. To niesamowite ile my mamy wspólnego. I na dodatek ani razu nie wspomniał o przesłuchani co było dla mnie wielkim plusem bo już myślałam, że mnie wykorzystuje żeby się do niego dostać dzięki mnie. Ale kto by rozmawiał o takich sprawach kiedy ma się tysiąc innych tematów. Randka - przynajmniej moim zdaniem - wypadła wspaniale.
-Może cie odprowadzić - zaproponował.
-Przykro mi, ale ja tu muszę jeszcze zostać. Umówiłam się z przyjaciółmi bo musimy o czymś porozmawiać. Ale kiedy indziej chętnie skorzystam.
-Nie ma sprawy. Zadzwonię. Papa.
-Do zobaczenia!
_______________________________________________________________________________
Przepraszam że taki krótki, ale laptop mi coś nawalił, a chciałam dodać dziś jakiś rozdział. I jeszcze raz przypominam i proszę Zagłosujcie w ankiecie!!!!!!!!!!!!!!
piątek, 17 maja 2013
Kandydaci do Studio 21
Tutaj macie osoby które zgłoszą się na przesłuchania do Studio. W komentarzu możecie wpisywać osoby które waszym zdaniem powinny zostać. (1,2,3,4,59 i 60 będą przyjęci na 100%)
1. Megan
2. Lena
3. Lara
4. Lennox
5. Alba
6. Sabina
7. Jessieca
8. Victoria
9. Quin
10. Carly
11. Bella
12. Emma
13. Olivia
14. Abella
15. Estera
16. Cornelia
17. Selen
18. Justin
19. Mackenzie
20. Tessa
21. Angela
22. Alex
23. Macarena
24. Ally
25. Lucy
26. Elen
27. Sam
28. Ariana
29. Dulce
30. Blanca
31. David
32. Dylan
33. Jackob
34. Max
35. Cole
36. Cody
37. Zack
38. Louis
39. Liam
40. Niall
41. Sebastian
42. Zayn
43. Kelso
44. Austin
45. Rider
46. Mason
47. Eric
48. Ashton
49. Samuel
50. Harry
51. Federico
52. Ben
53. Luke
54. Fredie
55. Ryan
56. Josh
57. Drake
58. Jack
59. Marco
60. Diego
1. Megan
2. Lena
3. Lara
4. Lennox
5. Alba
6. Sabina
7. Jessieca
8. Victoria
9. Quin
10. Carly
11. Bella
12. Emma
13. Olivia
14. Abella
15. Estera
16. Cornelia
17. Selen
18. Justin
19. Mackenzie
20. Tessa
21. Angela
22. Alex
23. Macarena
24. Ally
25. Lucy
26. Elen
27. Sam
28. Ariana
29. Dulce
30. Blanca
31. David
32. Dylan
33. Jackob
34. Max
35. Cole
36. Cody
37. Zack
38. Louis
39. Liam
40. Niall
41. Sebastian
42. Zayn
43. Kelso
44. Austin
45. Rider
46. Mason
47. Eric
48. Ashton
49. Samuel
50. Harry
51. Federico
52. Ben
53. Luke
54. Fredie
55. Ryan
56. Josh
57. Drake
58. Jack
59. Marco
60. Diego
Subskrybuj:
Posty (Atom)