piątek, 19 kwietnia 2013

Rozdział I / Rozpoczęcie roku szkolnego

(Oczami Violetty)
Wstałam dziś wyjątkowo wcześnie bo o 6:00. Nie mam pojęcia po co skoro rozpoczęcie roku szkolnego zaczyna się dopiero o 11. Ale co poradzić? Nie miałam co robić, a nie chciałam wszystkich obudzić dlatego wzięłam mój pamiętnik i zaczęłam w nim pisać:

Dziś jest rozpoczęcie roku szkolnego!  Skąd we mnie tyle radości? To proste, nareszcie spotkam Leona. Całe wakacje bez niego to zdecydowanie za długo. Chcę się do niego przytulić, pocałować go, znowu poczuć zapach jego perfum... Mogłabym wymieniać tak w nieskończoność, jednak tego nie zrobię. 

Zamknęłam pamiętnik i zobaczyłam na zegarek. Dopiero 6:30. Co ja mam teraz robić? Chyba pooglądam telewizję. Jak postanowiłam tak też zrobiłam. Oglądnęłam dwa lub trzy seriale, a potem przełączyłam na kanał muzyczny. Akurat grali moją ulubioną piosenkę. Zaczęłam tańczyć.
-Hahaha, wspaniale Violu! - usłyszałam głos za sobą. To była Angie.
-Ciociu, już nie śpisz? - zapytałam ździwiona.
-Jest wpół do dziewiątej. Nikt w tym domu już nie śpi, a tobie radziłabym się zacząć zbierać jeśli nie chcesz się spóźnić.

Dobra rada pomyślałam podchodząc do szafy z ubraniami. I co ja mam założyć? Jakieś 25 minut nad tym myślałam ale było warto. Przebrałam się i zeszłam na dół.



- Dzień dobry wszystkim! - przywitałam się.
- Dzień dobry Violetto - powiedział mój tata. Miał dziś wyjątkowo dobry humor. Ale nie ma co się dziwić. W końcu spędził ze mną całe wakacje. Nikt inny by ze mną tyle nie wytrzymał- no może poza Leonem- dlatego spodziewałam się że będzie miał mnie dość. Hahaha. Usiadłam do stołu i zaczęłam jeść moje śniadanie. Mniam! Olga robi coraz lepszą jajecznice. Gdyby miłość zależała od umiejętności gotowania już dawno podbiła by serce Ramallo. Zresztą nie tylko jego. No ale na szczęście tak nie jest. Była bym wtedy samotna do końca życia. Szybko dokończyłam moje śniadanie i razem z moją ciocią poszłam do Studio 21. Dopiero dochodziła 10 więc miałam jeszcze troch czasu i nie musiałam się tak śpieszyć w przeciwieństwie do Angie która już była spóźniona przeze mnie. Kiedy weszłyśmy do budynku koło klasy Gregoria zauważyłam Francesce.

-Francesca! - zawołałam.
-Violetta! Jak ja cie dawno nie widziałam.
-I wzajemnie Fran. A co robisz tu tak wcześniej?
-W domu mi się nudziło, a tutaj jest tak miło i spokojnie. A ciebie co zachęciło do przyjścia wcześniej?
-Angie ma pomóc Pablo w dekorowaniu sali, a ja przyszłam z nią i miałam im towarzyszyć. Może do nas dołączysz?
-Jasne. Czemu nie.

Razem z Fran poszłam poszukać Pablo, Beto i Angie. Okazało się że rozpoczęcie roku szkolnego będzie na polu dlatego nie trzeba było robić aż tak dużo. Nauczyciele robili coś ze sceną  kiedy ja i Fran przynosiłyśmy krzesła ze szkoły przy czym trochę... no dobra - bardzo się wygłupiałyśmy. Dobrze mieć taką przyjaciółkę jak Francesca. Kiedy nadeszła godzina rozpoczęcia usiadłam obok niej na jednym z krzeseł. Po chwili doszli do nas Camila i Braco ale po Leonie i Maxim ani śladu! Nie ma ich? Nagle z zamyśleń wyrwał mnie Pablo rozpoczynając swoją przemowę:
Na początku obejrzycie występ uczniów naszej szkoły! Prosze o brawa dla tych utalętowanych chłopaków!
Kiedy to powiedział na scenie pojawił się Leon i jeszcze kilka innych chłopaków w tym Maxi. Zaczęli swój występ:

Kiedy już było po wszystkim podeszłam do mojego chłopaka.
-Leon! - powiedziałam mocno się do niego przytulając.
-Violetta jak ja się za tobą stęskniłem!
-Świetny występ! - powiedziałam
-Naprawdę ci się podobał?
-I to jeszcze jak! A co ty na to żeby uczcić nowy rok szkolny i pójść do "Resto Baru"?
-Chętnie ale dziś nie dam rady. Mam trening motorowy. Ale możę kiedy indziej?
-No to ok niech będzie kiedy indziej- powiedziałam smutno.
-Musze już iść bo się spóźnię. Kocham cię!
-Ja ciebie też.
Tak jak on opuściłam teren szkoły a raczej teren Studia i podeszłam do cioci czekające na mnie przy pramie, a potem poszłam z nią do domu...



Chciałabym was poprosić o komentowanie moich notek. Dla was to tylko kilka słów a dla mnie coś bardzo ważnego dlatego byłabym wam bardzo wdzięczna jeśli napiszecie komentarz i docenicie moją prace! :)

                                                                               *Pyśka*

10 komentarzy:

  1. też mam taki problem nikt nie komentuje ja pisz chyba sama dla siebie

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział , nic dziwnego że nikt nie komentuje , jest tak bardzo zaciekawiony następnymi częściami że zapomina o komentarzu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale super ! Ale denerwuje mnie to, że na każdym blogu Leoś ma te swoje ,,Motocrossy"! Ale i tak bardzo mi się podobało ! Ode mnie masz 5/5 :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Uważam, że ten rozdział jest super, trochę szkoda, że taki krótki. Historia się ciekawie zapowiada....
    Świetny pomysł żeby dodać filmik xD
    Idę czytać następny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super narazie mi się bardzo podoba zobaczymy co dalej... Na razie zanosi się na super opowieść.

    OdpowiedzUsuń